Lęk przed kreatywnością

Lęk przed kreatywnością.

Żyjemy w czasach, w których kreatywność i innowacyjność są przepustką do naszego sukcesu, przesądzają o wartości pracownika i przyszłego członka danego zespołu. Te dwa słowa, używane wszędzie, odmieniane przez wszystkie przypadki, są społecznym oczekiwaniem i standardem, do którego musimy dążyć. W swoim CV ochoczo zapisujemy, że jesteśmy KREATYWNI i mamy INNOWACYJNE pomysły, a pracodawcy wierzą, że gdy wstawią do naszego biura kolorowe pufy, hamaki i Playstation, to nasza kreatywność wybuchnie ze zdwojoną siłą.

Czy jesteśmy wystarczająco pomysłowi?

Lęk przed kreatywnością

Pewna moja znajoma działaczka społeczna jest często zapraszana do dzielenia się publicznie swoim doświadczeniem. Kiedyś miała na jednym z TEDx’ów opowiedzieć o innowacyjności. Jej życie to działanie i pomaganie innym, ale przede wszystkim, ciężka, wymagająca poświęceń praca. Odpowiedziała więc, że gdy pytają ją o innowacyjność, to uważa, że wystarczająco innowacyjny jest sam fakt, że wstała rano z łóżka. W tej przekornej wypowiedzi kryje się najbardziej ludzka strona innowacyjności, której tak od nas wymaga świat, że zaczynamy się jej bać i frustrować. Boimy się, jesteśmy zbyt zwykli, nudni i słabi, aby móc tak określić nasze pomysły. Nic bardziej mylnego.

Wyobraźmy sobie klasę nastolatków, do której wchodzi nauczyciel i mówi NIE BIERZCIE NARKOTYKÓW – jest duże prawdopodobieństwo, że taka przestroga okaże się zachętą do sprawdzenia, jakie narkotyki są w zasięgu ręki. A teraz odwróćmy sytuację, kiedy w pracy słyszycie, że na moim biurku mają znaleźć się oryginalne i ciekawe pomysły. Do końca dnia. – Jak? Skąd? Kto wymyśli coś oryginalnego?! Na pewno nie Paweł z działu sprzedaży, bo on ma ograniczoną wyobraźnię. Marta z marketingu? Błagam! Ona się nigdy nie odezwie na żadnym spotkaniu. Kreatywność to nie jest moduł w grze komputerowej, który możemy włączyć jednym guzikiem. Postanowić sobie, że za 5 minut będziemy kreatywni i nasze głowy wyprodukują tysiące pomysłów. Możemy nawet cały pokój obkleić żółtymi karteczkami i zrobić z nich mozaikę kreatywności, a niczego nie stworzyć.

Lęk przed kreatywnością

Bezpieczne środowisko

Lęk przed kreatywnością

W lutym tego roku portal Business Journal opublikował badania przeprowadzone w zespołach Google’a, które opisują 5 kluczowych cech, jakimi charakteryzują się dobrze i sprawnie działające zespoły. Pierwszą i najważniejszą z nich jest: Bezpieczeństwo psychologiczne, czyli czy możemy podjąć ryzyko w zespole bez poczucia niepewności lub zawstydzenia1. Jak się okazuje: dla każdego człowieka ważne jest to jakie wrażenie robi na innych. Nikt z nas w pracy nie chce wyglądać na ignoranta, osobę niekompetentną, wścibską lub negatywną. Dlatego nie zadajemy pytań, aby ktoś nie pomyślał, że jesteśmy ignorantami. Nie przyznajemy się do słabości i błędów, aby nie oceniono nas jako niekompetentnych. Nie dzielimy się pomysłami i rozwiązaniami, bo nie chcemy być wścibscy, ani nie negujemy ustalonego porządku w organizacji, by nie określono nas mianem pesymisty. Dlatego też trudno wyobrazić sobie kreatywny proces tworzenia pomysłów, jakąkolwiek burzę mózgów, kiedy w środowisku pracy boimy się oceny i kompromitacji, kiedy nasze propozycje nie dostają wsparcia, nawet jeżeli nie da się ich zrealizować. Dlatego w czasie warsztatów z improwizacji bardzo staramy się, aby członkowie zespołu nauczyli się słuchać, akceptować swoje pomysły, powstrzymywać się od oceny, tylko spontanicznie reagować na to, co usłyszeli – tak, aby każdy w grupie czuł się bezpiecznie i miał możliwość wypowiedzi.

Konstytucyjne prawo do błędu

Lęk przed kreatywnością

Prawo do popełnieni błędu powinno być zapisane w Konstytucji i powtarzane na każdym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jako człowiek mam prawo się pomylić. A w procesie tworzenia kreatywnych rozwiązań, generowania pomysłów, których jeszcze nie było, trudno właściwie powiedzieć, co obiektywnie jest błędem. Codziennie mamy wiele obowiązków i zadań, które wykonujemy perfekcyjnie i mechanicznie – wiemy, jak dojechać do pracy, jak odebrać dziecko ze szkoły, jak zrobić zakupy i zapłacić za rachunki. Ale oprócz zestawu 50 czynności, które dobrze znamy, jest cały ocean pomysłów, czynności, rzeczy, których NIGDY NIE ROBILIŚMY2. Idei, które jeszcze nigdy nie zostały wprowadzone przez nas w życie, więc warto byłoby dać sobie prawo do błędu, do braku wiedzy lub doświadczenia i czas na to, aby je zdobyć. Kreatywny proces to nie jest uporządkowany plan dnia, tylko wielki bałagan, z którego współpracując, wspierając się i będąc otwartymi na zmiany i na to, że czasem trzeba zawrócić, możemy wydobyć najbardziej innowacyjne pomysły. Mózg jest wystarczającym narzędziem do bycia kreatywnym (no może jeszcze przydałyby się kolorowe flamastry), tylko musimy stworzyć sobie odpowiednie i bezpieczne warunki do pracy.

1. http://businessjournal.pl/5-filarow-skutecznych-zespolow/

2. http://thecreativemind.net/728/mistakes-fuel-creativity-innovation/